HitchhikeMay! *28*

28. пътувам на туризъм

Porównując szybkość łapania stopa w Polsce przed 5 laty a teraz, muszę przyznać, że średni czas oczekiwania na stopa dla samotnie łapiącej dziewczyny wydłużył się z 5 minut nawet do 20 - tu.
Dlatego tym bardziej zdziwiło mnie, kiedy schodząc ślimakiem przy Katowicach (było to niecałe dwa lata temu, około 22 i akurat trwał remont zjazdu nad autostradą A4), od niechcenia pokazałam kciuka, (wiedząc że i tak niedorzeczne było by, aby ktoś się dla mnie zatrzymał w tych warunkach: zjazd w dół, zero pobocza) i po sekundzie zatrzymało się auto. Szybko otworzyły się drzwi do auta i dziewczyna siedząca w środku zawołała – wsiadaj, nie mogę się tutaj zatrzymywać.

To była Asia, była autostopowiczka, która obecnie może i trochę mniej jeździ na stopa, a w zasadzie w ogóle odkąd ma auto, lecz zbiera takie przybłędy z drogi jak ja.

Asia okazała się super dziewczyną, i zaproponowała mi coś, co nie podejrzewałam, że zdarzy mi się kiedyś w Polsce. Mianowicie zaproponowała mi nocleg w mieszkaniu rodziców, do których właśnie jechała. Nigdy nie sądziłam, że w naszej prozachodniej, proamerykańskiej, nieufnej i wyzbywającej się słowiańskiej gościnności) Polsce, ktoś mi zaproponuje nocleg po 15 minutach wspólnej jazdy.

Spieszyłam się do Wrocławia, więc mimo zachęt odmówiłam, po drodze jeszcze napotykając dziwnych ludzi, którzy mnie podwieźli, jednak miło wspominam Asię i jej ofertę, nawet wymieniłyśmy się się telefonami, w nadziei, że może kiedyś coś razem zorganizujemy. I mimo że to nie nastąpiło, to i tak cieszę się, że ją spotkałam, i w tym miejscu chciałabym ją serdecznie pozdrowić.

Comments

Popular posts from this blog

Personal Landmarks: A Map of Trauma in London

ADO starfish

Three weeks into my Panchakarma retreat