Dzień 60: I'm Pine. Thanks. And you?

Powyższy tekst znalazłam na koszulce. O co kaman? O to, że angielska wymowa w wykonaniu Koreańczyków jest... jest taka, a nie inna (i pośrednio jest z tym związane określenie Konglish, które w zasadzie odnosi się do używania angielskich słów w koreańskim kontekście, np. won-rum [원룸' "One room"] - a bachelor-style studio apartment), stąd
W języku Koreańskim nie istnieje fonem "F", więc automatycznie wymowa takich słów jak "fruit" czy "coffee" przesuwa się w stronę [pru:t] i [kopi]. I stąd właśnie wzięło się Pine zamiast "fine".
T-shirt Pine można znaleźć na baboshirts.com, jak i kilka innych wzorów oddających charakter kulturowy Korei. Jak dla mnie bomba, zwłaszcza, że jest w ofercie t-shirt z Triangle Monster.



Resztę dopiszę jutro. Bye!

Comments

Popular posts from this blog

Personal Landmarks: A Map of Trauma in London

ADO starfish

Three weeks into my Panchakarma retreat