Powrót na stare śmieci (Dove Row 2)

Na jakiś czas wróciłam na "półkę", czyli wolną przestrzeń w holu, tuż nad innymi pokojami. Mówię sobie, że mieszkanie nad innymi to jak koncepcja nadczłowieka u Nietzschego. Zobaczymy.
Po 3 godzinach spędzonych w Homerton Hospital dowiedziałam się, że mam impetigo (ze względu na negatywne konotacje, polską nazwę wolę przemilczeć) i grzyba na twarzy. Wspaniale.
Rower z powrotem jeździ, ale chyba nie jestem upoważniona do korzystania z niego. Czyli wracam do TfL-u (Transportation for London) :(
Przynajmniej nie narzekam na nudę. Potrzebuję wyfrunąć z miasta, jutro jadę do Nothingam.

Dove Row i czekająca na mnie półka na 2 piętrze.


Comments

Popular posts from this blog

Personal Landmarks: A Map of Trauma in London

ADO starfish

Three weeks into my Panchakarma retreat