Memorize The City

Od momentu kiedy napisałam MGiRa wpadłam w wir. Coś mnie nieustannie wciąga, zajmuje, wokół mnie znajomi, wydarzenia, stare ulice i budynki tego miasta. Zarywam nocki, zmieniam tryb życia i jeżdżę po nocach na rowerze. W ciągu ostatniego tygodnia odwiedziły mnie 3 osoby, w tym jedna couchsurferka z Anglii, co zapoczątkowało (chyba?) falę zapytań o nocleg na mojej kałcz(w zasadzie mam do zaoferowania tylko karimatę i kilka koców jakby ktoś był zainteresowany).

Dziś w końcu uzyskałam pełny dostęp do muzyki (i innych danych ocalonych z mojego R.I.P. komputera) i teraz dzięki jakże zgrabnemu urządzeniu jakim jest przenośny dysk mogę zawsze i wszędzie podłączyć się pod ulubioną muzykę, film czy zajrzeć do ulubionych zdjęć i dokumentów. 500GB forever!

02/06 przyszło mi do głowy, że dokładnie rok temu znalazłam się w Korei. W Seulu, pośród deszczu, kolorowych neonów i przeżyłam najdłuższy dzień w swoim życiu. Czekam na kolejny długi dzień, obliczam, że nastąpi we wrześniu. Surfuję po necie w poszukiwaniu wolontariatu w Korei (docelowo w Busanie lub Seulu) - jakieś sugestie??

NOWY W MIEŚCIE. O czym mowa? Oczywiście o nowym magazynie lajfstalowym, który pojawił się we Wrocławiu, czyli - THE SPOT. Magazyn ten jest mi szczególnie bliski, bo oprócz tego, że wydaje go mój bliski kolega, to udzielam się w nim również pod pseudonimem Emilia Pruss.
Jak mówi Mateusz: "dostępny w najlepszych miejscach we Wrocławiu". Więc GO FOR IT!



Aby słowu stało się zadość (brzmi to co najmniej archaicznie czyż nie?) zamieszczam przykład obgryzionych, znerwicowanych paznokci. Wstyd i hańba. Z jednej strony sztuka malowania paznokci (zdarza mi się to raz na 3 lata) a la Małgosia, lat 5, a z drugiej zmarszczki na dłoniach a la Krystyna, lat 80. Śmiech na blogu.



I jeszcze coś, co nieustannie towarzyszy moim bębenkom usznym. The Organ.

Comments

Popular posts from this blog

Personal Landmarks: A Map of Trauma in London

ADO starfish

Three weeks into my Panchakarma retreat