28K
W ostatni piątek przyjechała do mnie Agata.
Agata jest maratonką, biega po Kampinosie, wzdłuż linii metra, biegnie przez
życie. Wiadomo było, że będziemy chodzić, że w ten weekend oleję rower na rzecz
pieszej wędrówki po zaułkach metropolii. I tak ruszyłyśmy z Ovalu przez SW1,
kawiarnie na Soho, tajemnicze Clerkenwell i hej na górę przez N1 i N7, gdzie
oglądałam być może (a jednak nie!) przyszły pokój. Kolejno w dół na Angel,
kanałem rzecznym na London Fields, gdzie wraz z zaprzyjaźnionymi kurierami
świętowaliśmy urodziny jednego z nas, następnie z powrotem na Angel (falafel na
Kingsland Rd!), przez WC1 i ulubiony Percy Circus, z przystankiem na Holborn
(wystawka suszi z Wasabi) i Waterloo (ostatni espresso shot przed snem) na
Oval.
Wyszło ponad 28 kilometrów (17.7 mili) doprawione
dodatkowymi 15 kilometrami w sobotę. Weekend marathon rozłożony na 24 godziny. Feels G.
Comments
Post a Comment