Za co lubię Londyn? (i za co lubię Japonię)

Na przykład za to, że londyńskie ulice są pełne skipowanych niespodzianek. Od wystawek meblowych, elektronicznych poprzez ciuchy i w końcu inne miłe znaleziska. Dziś na Camberwell'u znalazłam torbę kurierkską PAC Designs (jedna z najlepszych toreb ever). Ogołocona z wnętrzności i lekko podmoczona torba leżała za murkiem, podejrzewam wynik "skrojenia" jakiegoś kuriera przez lokalnych SW9 gang. Po prostu wyczes jeden na 1000 :P

Na dysku C nadal kurzy się multum zdjęć z Japonii, więc kolejna dawka kraju kwitnącej wiśni miesiąc przed faktycznym kwitnieniem. Nazwijmy je "Ludzie, sklepy i ciekawostki" - enjoy!



















Comments

Popular posts from this blog

Personal Landmarks: A Map of Trauma in London

ADO starfish

Three weeks into my Panchakarma retreat