dubstep, transtep i sleepstep
Bilans ostatnich 5 dni spędzonych w PL:
Jaram się dubstepem.
Tłumaczę ślęcząc przed kompem.
Zarywam nocki na nasiadówach domowych.
Poniżej Dub FX, jedno z nawiązań na brytyjski dubstep. 'Jaram się, jaram!' jakby to powiedział Dem. I coś czuję, że jak tylko wrócę do Londynu, uderzam na imprezę dubstepową. AAA*!*
Jaram się dubstepem.
Tłumaczę ślęcząc przed kompem.
Zarywam nocki na nasiadówach domowych.
Poniżej Dub FX, jedno z nawiązań na brytyjski dubstep. 'Jaram się, jaram!' jakby to powiedział Dem. I coś czuję, że jak tylko wrócę do Londynu, uderzam na imprezę dubstepową. AAA*!*
już zassałam :] świetne
ReplyDeleteśledzę Twego bloga na bieżąco i jestem pod wrażeniem ;D w sumie... miałabym kilka pytań związanych z wyjazdem do Korei i czy nie problemem byłoby się do mnie odezwać na e-maila? ivka19@wp.pl byłabym przeogromnie wdzięczna!! :D
ReplyDelete