sierpeM
Sierpień.
To dotychczas najlepszy m-c w tym roku. I nawet nie z powodu moich urodzin, ale tak w ogóle, pierwszy tak zajebisty miesiąc od dawien dawna.
Po raz pierwszy w życiu towarzyszy mi spełnienie w pracy. Moment, kiedy rano wyruszam do pracy i już wiem, czy dziś będzie mi się jeździć chujowo czy zajebiście. Czy pod górkę czy z górki, niekoniecznie w wymiarze geograficznym. I wiem, że za chwilę dojadę na ‘korner’, gdzie już będą siedzieć kurierzy z firmy, potem dostanę swój pierwszy dżob i dzień będzie się toczył między SW1 i EC4. Czasowo gdzieś pomiędzy przerwami na ‘kornerze’ i wpadaniem do office’u po nową baterię do radia czy tak po prostu.
Nigdy nie sądziłam, że osiągnę taki poziom zadowolenia z tego, co robię i że czym dalej, tym coraz głębiej w tym brodzę. Do tego mieszkam z kotem i z grupą bliskich mi ludzi. Mam z kim wypić herbatę, iść na ciastko czy do parku podumać o wszystkim i o niczym. Poza tym upgrade’owałam swój rower o nowy zestaw kół, kierownicę i klamkę hamulcową, i to też cieszy. Za kilka dni zobaczę na żywo Sigur Ros, po raz pierwszy odwiedzę Słowenię i przy okazji znajomego, którego ostatni raz widziałam 3 lata temu.
To dotychczas najlepszy m-c w tym roku. I nawet nie z powodu moich urodzin, ale tak w ogóle, pierwszy tak zajebisty miesiąc od dawien dawna.
Po raz pierwszy w życiu towarzyszy mi spełnienie w pracy. Moment, kiedy rano wyruszam do pracy i już wiem, czy dziś będzie mi się jeździć chujowo czy zajebiście. Czy pod górkę czy z górki, niekoniecznie w wymiarze geograficznym. I wiem, że za chwilę dojadę na ‘korner’, gdzie już będą siedzieć kurierzy z firmy, potem dostanę swój pierwszy dżob i dzień będzie się toczył między SW1 i EC4. Czasowo gdzieś pomiędzy przerwami na ‘kornerze’ i wpadaniem do office’u po nową baterię do radia czy tak po prostu.
Nigdy nie sądziłam, że osiągnę taki poziom zadowolenia z tego, co robię i że czym dalej, tym coraz głębiej w tym brodzę. Do tego mieszkam z kotem i z grupą bliskich mi ludzi. Mam z kim wypić herbatę, iść na ciastko czy do parku podumać o wszystkim i o niczym. Poza tym upgrade’owałam swój rower o nowy zestaw kół, kierownicę i klamkę hamulcową, i to też cieszy. Za kilka dni zobaczę na żywo Sigur Ros, po raz pierwszy odwiedzę Słowenię i przy okazji znajomego, którego ostatni raz widziałam 3 lata temu.
Chyba zajawkowo podchodzę do życia a może to taka przemarzająca tendencja do znajdywania radochy w małych, z pozoru błahych rzeczach.
Having said that, I am just a happy person.
Comments
Post a Comment