Co w Pilznie lubię najbardziej, czyli: několik plzeňských zajímavostí
Dziś byłam w Pilznie, (nota bene jest to czwarte pod względem wielkości miasto w Czechach) oto co m.in. znalazłam:
Spowiedź po czesku...


I od razu wiadomo, czy konfesjonał jest w tej chwili zajęty czy nie.
Pizza Cipolla - ciekawe czy papa zrobiłby też pizzę w wersji vegan? :)

Wódeczka żaróweczka versus morawska śliwowica

I mój ulubieniec, właściwie ulubieńcy. Nieśmiertelne luki bagażowe z czasów Czechosłowacji; w zasadzie przypominają krypty na urny. Jeszcze przed sześcioma laty takie same były na dworcu w Pradze, pamięta ktoś? Póki co nadal można je podziwiać na dworcu w Pilznie, tak samo jak 2 radzieckie rzeźby i gigantyczne wagi do ważenia paczek

p.s. zdjęcia były robione zwykłym kompaktem, stąd ich średnia jakość.
Comments
Post a Comment