Posts

Showing posts from July, 2017

Long time no write

Image
Trudno uwierzyć, że nie pisałam tu od ponad roku. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy miałam świetny pomysł na posta tudzież rewelacyjne przemyślenia, które na koniec schowałam do szuflady. Miałam w planie chociażby opisać to jak fajnie jest być bez pracy i jaka to ulga odejść ze znienawidzonej (niemal! Choć nienawiść to mocny termin, którego staram się unikać) firmy. To było w marcu, później nastąpił celabracyjny wyjazd do Meksyku i na koniec po dwóch tygodniach okupowania kanapy, praca znalazła mnie sama. No właśnie, miało być tak pięknie, blisko, nienajgorzej płatnie i przede wszystkim w znanym biznesie kurierskim... Wyszła z tegoprzedmiotowa rola ograniczająca się do wklepywania w system prywantnych paczek, umieszczania ich w szafce a następnie wydawania korpoludkom, których hobby to przede wszystkim zakupy online. Na nic moje doświadczenie, pasja związana z nazewnictwme ulic, co najwyżej miałam szansę zabookować komuś kuriera. Do tego doszedł szef rodem z kreskówki Family ...