Posts

Showing posts from January, 2015

przemyślenia na start

Daję sobie czas 'do następnej wiosny'. Co roku daję sobie 'do wiosny' i co roku ten okres sprytnie się przedłuża. Bo nowa praca, bo nowe mieszkanie, bo chłopak, bo A, bo B. Moja ostatnia wizja to wyjazd za około pół roku. Byle dobić rok w obecnej firmie, a potem wciskam klawisz ESC. Założę się, że i tym razem pojawią się przesłanki ku temu, aby zostać, ba, chociażby fakt, że za 10 dni się przeprowadzam do nowej, jakże fajnej chatki; mam fajnego chłopaka, który mieszka i chce mieszkać tutaj; i pewnie jeszcze coś zarzuci mi się na szyję.. o już wiem – ustanowiony pułap na koncie bez którego o wyprowadzce z Londynu ani rusz. (or maybe I'm just not a risk taker).    Tłamsi mnie wydzielany urlop, tłamszą mnie 47.5 godziny, które muszę odsiedzieć w pracy. Tłamsi mnie to, że ta praca nie ma sensu, nie przynosi żadnej satysfakcji a jedynie opłaca rachunki i pozwala coś tam oszczędzić. Wreszcie, tłamsi mnie to, że nie liczy się tu wykształcenie, że totalnie nie...